Targetowanie remarketingowe w Google Display Network – jak to działa?
W skrócie: remarketing w GDN to mechanizm, który pozwala pokazywać Twoje reklamy użytkownikom, którzy już wcześniej mieli styczność z Twoją marką – odwiedzili stronę, porzucili koszyk albo oglądali produkt, ale go nie kupili. Działa to na zasadzie „ciasteczkowego” śledzenia i wyświetlania spersonalizowanych banerów na tysiącach stron w sieci reklamowej Google. Brzmi prosto? No cóż, gdyby było tak łatwo, wszyscy już dawno zarabialiby kokosy na automatach. Ale o tym za chwilę.
Jak działa remarketing w GDN? (Spoiler: nie tak, jak myślisz)
Wielu marketerów wyobraża sobie remarketing jako magiczny przycisk „Pokaż się tym, którzy mnie opuścili”. Rzeczywistość jest nieco bardziej… złożona. Oto jak to naprawdę działa:
- Tag remarketingowy – niewinny kawałek kodu, który wczytujesz na stronę. To on zbiera dane o użytkownikach i wysyła je do Google Ads.
- Listy odbiorców – tworzysz segmenty (np. „użytkownicy, którzy spędzili >3 minuty na stronie produktu X”).
- Automatyzacja licytacji – Google decyduje, kiedy i komu pokazać Twoją reklamę, bazując na algorytmach (które, szczerze mówiąc, czasem działają, a czasem zachowują się jak rozkapryszone dziecko).
- Kreatywy – banery, animacje lub formaty native, które wyświetlają się na stronach partnerskich GDN (czyli wszędzie tam, gdzie Google ma miejsce reklamowe).
Dlaczego większość kampanii remarketingowych to strata budżetu?
Bo ludzie popełniają te same błędy:
Błąd | Dlaczego to problem? | Jak naprawić? |
---|---|---|
Pokazywanie tych samych kreacji przez 30 dni | Użytkownik widzi ten sam baner 15 razy i zaczyna nienawidzić Twojej markę | Rotacja kreatywów co 5-7 dni |
Brak wykluczeń (np. dla konwertujących) | Płacisz za kliknięcia osób, które już kupiły | Wyklucz konwertujących w ciągu 24h |
Targetowanie „wszystkich odwiedzających” | Marnujesz budżet na przypadkowych użytkowników | Segmentuj odbiorców (np. porzucone koszyki vs. czytelnicy bloga) |
Case study: Jak jeden sklep zwiększył ROAS o 217% (bez zwiększania budżetu)
Klient: sklep z elektroniką użytkową. Problem: niska konwersja z remarketingu (1,2%). Co zrobiliśmy:
- Podział odbiorców na 5 grup (np. „oglądali produkt X ale nie dodali do koszyka”, „porzucili koszyk na etapie dostawy”).
- Spersonalizowane kreacje – dla każdej grupy inny komunikat (np. „Zostawiłeś golarkę w koszyku – mamy dla Ciebie darmową dostawę!”).
- Dynamiczne wykluczenia – automatyczne usuwanie z kampanii osób, które dokonały zakupu.
Efekt? W ciągu 3 miesięcy:
- Koszt pozyskania klienta spadł o 43%
- ROAS skoczył z 1,8 do 5,7
- 15% wzrost średniej wartości zamówienia (upselling w remarketingu!)
Najczęstsze pytania (i odpowiedzi, których nie znajdziesz w oficjalnych wytycznych Google)
Ile razy użytkownik widzi moją reklamę?
Odpowiedź Google: „To zależy od wielu czynników”.
Moja odpowiedź: Zbyt często. Ustaw frequency capping (np. max 5 wyświetleń/tydzień), bo inaczej ludzie zaczną Cię blokować.
Czy remarketing działa w B2B?
Tak, ale tylko jeśli:
- Targetujesz decydentów (a nie przypadkowych pracowników)
- Używasz LinkedIn Audience Match (tak, da się połączyć z GDN)
- Twoje kreacje nie wyglądają jak typowy „KUP TERAZ”
Jak długo przechowywać dane użytkowników?
Google pozwala na 540 dni. Czy powinieneś? Absolutnie nie. W B2B optymalnie 30-60 dni. W e-commerce – max 30 (chyba że masz długi cykl zakupowy).
5 znaków, że Twój remarketing potrzebuje pilnej interwencji
Sprawdź, czy któryś z tych objawów brzmi znajomo:
- CTR spada, a koszt kliknięcia rośnie – oznacza, że Twoje kreacje się „przejadły”.
- Konwersje są, ale tylko z bardzo wąskiej grupy – np. tylko z porzuconych koszyków, reszta marnuje budżet.
- Współczynnik odrzuceń po kliknięciu >70% – ludzie klikają, ale od razu wracają (zła landing page lub myląca reklama).
- Frequency >10 – jeśli przeciętny użytkownik widzi Twoją reklamę więcej niż 10 razy, to nie remarketing, tylko stalking.
- 0% viewability – tak, niektóre reklamy w GDN wyświetlają się… tam, gdzie nikt ich nie widzi.
Podsumowanie: Czy remarketing w GDN to gra warta świeczki?
Jeśli zrobisz to dobrze – tak. Ale wymaga to:
- Ścisłej segmentacji odbiorców
- Testowania różnych formatów kreacji
- Częstego audytu kampanii (minimum raz w miesiącu)
- Połączenia z innymi kanałami (np. email marketingiem)
Najważniejsza zasada? Remarketing to nie „spamowanie tych, którzy uciekli”. To budowanie relacji z ludźmi, którzy już znają Twoją markę – tylko potrzebują ostatniego (lub pierwszego) impulsu.
A jeśli po przeczytaniu tego artykułu nadal myślisz, że wystarczy wrzucić baner i czekać na konwersje… cóż, życzę powodzenia. Będziesz go potrzebował.
Related Articles:
- 10 błędów w Google Ads, które niszczą Twój budżet reklamowy
- Podstawy Google Ads
- Jak wykorzystać rozszerzenia reklamowe, by zwiększyć skuteczność kampanii?
- Oto 60 powiązanych semantycznie tytułów artykułów blogowych dla klastra „Reklama w Google Ads”:
- Jak działa system aukcyjny Google Ads? Wyjaśniamy mechanizm licytacji
- Match types w Google Ads – czym są i jak je wykorzystać?

Krzysztof specjalizuje się w treningach siłowych, fitnessie funkcjonalnym oraz poprawie mobilności, a także ma głęboką wiedzę na temat dietetyki sportowej. Łączy teorię z praktyką, opierając się na sprawdzonych metodach i dostosowując plany treningowe oraz żywieniowe do indywidualnych potrzeb każdego z podopiecznych.
Doświadczenie i osiągnięcia:
Certyfikowany Trener Personalny (CPT) – posiada uznawany na całym świecie certyfikat trenera personalnego, umożliwiający tworzenie spersonalizowanych programów treningowych.
Instruktor Fitness i Specjalista ds. Żywienia – ukończył liczne kursy specjalizacyjne z zakresu dietetyki sportowej, treningów funkcjonalnych oraz mobilności.
Ekspert Od Regeneracji i Mindfulness – promuje podejście do fitnessu jako całościowej troski o zdrowie fizyczne i psychiczne, prowadzi warsztaty dotyczące mindfulness i technik relaksacyjnych dla sportowców.
Autor Artykułów i Trener Online – Krzysztof jest autorem wielu artykułów na temat treningu, regeneracji i zdrowego stylu życia, a także prowadzi programy treningowe online, które pomagają ludziom na całym świecie osiągać ich cele