Słowa kluczowe w Google Ads – jak dobierać je, by zwiększyć konwersje?

Słowa kluczowe w Google Ads – jak dobierać je, by zwiększyć konwersje?

Odpowiedź jest prosta: dobierasz je tak, żeby trafiały do ludzi, którzy faktycznie chcą kupić, a nie tylko przeglądać oferty jak wystawy sklepowe. Ale skoro już tu jesteś, to pewnie chcesz wiedzieć, jak to zrobić bez strzelania na ślepo i marnowania budżetu na frazy typu „co to jest [wstaw produkt]”. W takim razie – rozkładam temat na części pierwsze.

Dlaczego słowa kluczowe to nie tylko „słowa”?

Bo jeśli myślisz, że Google Ads to loteria, w której wystarczy wrzucić 100 fraz i czekać na konwersje, to… cóż, życzę powodzenia. W rzeczywistości słowa kluczowe to zapytania użytkowników, które niosą za sobą intencję. I to właśnie intencja decyduje, czy ktoś kliknie Twoją reklamę, a potem kupi, czy po prostu zamknie kartę w przeglądarce z westchnieniem „o co chodzi?”.

Słowa kluczowe w Google Ads – jak dobierać je, by zwiększyć konwersje?

Typy intencji w wyszukiwaniach:

  • Informacyjne („jak działa drukarka 3D”) – tu raczej nikt nie kupi od Ciebie od razu, chyba że sprzedajesz poradniki.
  • Nawigacyjne („strona XYZ opinie”) – użytkownik szuka konkretnej marki, ale może jeszcze nie jest zdecydowany.
  • Komercyjne („najlepsze drukarki 3D 2024 ranking”) – to już gorący lead, bo ktoś porównuje oferty.
  • Transakcyjne („kup drukarkę 3D tanią”) – złoto. Tu trzeba być, nawet jeśli koszt kliknięcia boli.

Jak znaleźć słowa kluczowe, które konwertują?

Oto moja lista narzędzi i metod, które nie są „teorią z książek”, tylko rzeczywiście działają:

1. Google Keyword Planner – nie tylko dla planowania budżetu

Tak, wiem, to oczywiste. Ale większość ludzi używa go tylko do sprawdzania średniego CPC. Tymczasem warto zwrócić uwagę na:

  • Wskaźnik konkurencyjności – niski ≠ łatwy, a wysoki ≠ niemożliwy. Czasem warto przebić się w trudnej frazie, jeśli ma idealną intencję.
  • Prognozowana liczba kliknięć – jeśli widzisz frazę z wysokim wolumenem, ale niską konwersją, to może lepiej ją odfiltrować?

2. Wyszukiwarka Google – bo konkurencja już pokazała, co działa

Wpisz swoją główną frazę i zobacz:

  • Jakie reklamy wyświetlają się na górze (Google nie pokazuje ich bez powodu).
  • Jakie „ludzie pytają też o…” pojawia się na dole – to świetny materiał na rozszerzenia reklam.

3. Narzędzia typu SEMrush czy Ahrefs – dla tych, którzy lubią dane

Jeśli masz budżet, warto sprawdzić:

  • Jakie frazy generują ruch dla konkurencji (i na które wydają najwięcej).
  • Które słowa kluczowe mają wysoki wskaźnik konwersji w Twojej branży.

Match types – czyli jak nie spalić budżetu na byle co

Match types to takie „ustawienia precyzji” dla Twoich słów kluczowych. I tak:

Typ dopasowania Przykład Kiedy używać
Dokładne (exact match) [kup drukarkę 3D] Gdy masz pewność, że fraza jest idealna i chcesz minimalizować zbędne kliknięcia.
Frazowe (phrase match) „drukarka 3D do domu” Gdy chcesz złapać podobne zapytania, ale wciąż kontrolować kontekst.
Szerokie (broad match) drukarka 3D Tylko jeśli masz duży budżet i chcesz testować nowe frazy (uwaga: może boleć).

Negatywy – Twój przyjaciel w walce z marnowaniem pieniędzy

Jeśli nie używasz negatywów, to tak jakbyś rozdawał ulotki na lotnisku osobom, które i tak lecą na wakacje. Przykłady fraz, które warto dodać do negatywów:

  • „darmowe” – chyba że akurat rozdajesz próbki.
  • „jak zrobić” – chyba że sprzedajesz kurs DIY.
  • „opinie” – chyba że masz świetne recenzje i chcesz je pokazać.

Case study: Jak jedna zmiana słów kluczowych zwiększyła konwersje o 140%

Klient z branży B2B (sprzedaż maszyn przemysłowych) miał problem: reklamy generowały kliknięcia, ale zero leadów. Po analizie okazało się, że:

  • Używał fraz typu „maszyny przemysłowe” – a to szukali głównie studenci piszący pracę.
  • Po zmianie na „automatyczna maszyna do [konkretna funkcja]” + dodaniu negatywów („tanie”, „używane”), koszt leada spadł o 60%.

Podsumowanie: lista kontrolna przed launch’em kampanii

Zanim wrzucisz słowa kluczowe do Google Ads, sprawdź:

  • Czy frazy mają intencję transakcyjną lub komercyjną?
  • Czy używasz odpowiednich match types (nie wszystko na broad!)?
  • Czy dodałeś negatywy, które odfiltrują niechciane kliknięcia?
  • Czy sprawdziłeś, jakie frazy działają u konkurencji?

I pamiętaj: testuj, analizuj, poprawiaj. Google Ads to nie „ustaw i zapomnij”, tylko ciągła optymalizacja. A jeśli potrzebujesz więcej konkretów – zapraszam na reklama-saint.pl, gdzie dzielę się takimi case studies regularnie.