Marketing attribution models – który wybrać dla swojej strategii?

Krótka odpowiedź? To zależy. Ale skoro szukasz czegoś więcej niż marketingowy odpowiednik „zależy od pogody”, usiądź wygodnie, bo zaraz rozłożymy temat na części pierwsze. Wybór modelu atrybucji to trochę jak wybór kawy – jeśli wybierzesz źle, skończysz z gorzkim niesmakiem i wyrzutami sumienia, że zmarnowałeś budżet. A nikt tego nie chce.

Atrybucja marketingowa – czyli kto zabrał moje konwersje?

Wyobraź sobie, że Twoja kampania to impreza. Goście (klienci) wchodzą różnymi drzwiami (kanałami), bawią się w różnych pokojach (touchpointach), a na końcu ktoś (Ty) musi zdecydować, kto właściwie namówił ich na tę imprezę. I tu pojawia się problem – czy to ten gość, który ich zaprosił (pierwszy touchpoint), ten, który nalewał drinki (ostatni touchpoint), a może ten, który opowiadał świetne żarty po drodze (touchpointy pośrednie)?

Marketing attribution models – który wybrać dla swojej strategii?

Modele atrybucji to właśnie systemy, które pomagają Ci rozliczyć poszczególne kanały z ich wkładu w konwersję. I tak jak nie ma jednego uniwersalnego drinka na imprezie, tak nie ma jednego uniwersalnego modelu atrybucji.

7 modeli atrybucji – przegląd z przymrużeniem oka

1. Last Click (Ostatni klik) – klasyk wśród leniwych

Ulubieniec tych, którzy nie lubią się zastanawiać. Wszystkie zasługi zgarnia ostatni kanał przed konwersją. To tak jakby uznać, że ślub zawdzięczasz wyłącznie księdzu, a nie np. Tinderowi, który was ze sobą zapoznał.

Kiedy używać: Gdy masz krótkie ścieżki zakupowe i mało touchpointów. Albo gdy nie masz czasu/ochoty na analizy.

2. First Click (Pierwszy klik) – nostalgiczny romantyk

Dokładne przeciwieństwo Last Click – tutaj całą zasługę bierze pierwszy kontakt. To tak jakby uznać, że zawdzięczasz swoje życie wyłącznie rodzicom, a nie np. nauczycielom, przyjaciołom czy Netflixowi, który Cię wychował.

Kiedy używać: W przypadku długich cykli sprzedażowych (np. B2B) lub gdy badasz skuteczność działań brandingowych.

3. Linear (Liniowy) – sprawiedliwy jak szwajcarski sędzia

Tu każdy touchpoint dostaje równy kawałek tortu. Brzmi pięknie? W teorii tak. W praktyce to często naiwne uproszczenie – bo przecież nie każdy kontakt jest tak samo ważny.

Kiedy używać: Gdy nie masz pojęcia, które kanały są ważniejsze i chcesz być „sprawiedliwy”. Albo gdy masz prostą ścieżkę zakupową.

4. Time Decay (Zanik w czasie) – bliższe spotkanie liczy się bardziej

Im bliżej konwersji był kontakt, tym więcej punktów dostaje. To tak jakby uznać, że ostatni trener przed meczem jest ważniejszy niż ci, którzy uczyli Cię grać przez lata.

Kiedy używać: W przypadku krótkich cykli sprzedażowych lub promocji czasowych.

5. Position-Based (U-Shaped) – pierwszeństwo dla otwarcia i finiszu

Tutaj 40% zasług dostaje pierwszy kontakt, 40% ostatni, a pozostałe 20% rozdzielane jest między touchpointy pośrednie. Jak w dobrym filmie – liczy się pierwsze wrażenie i zakończenie.

Kiedy używać: Dla większości kampanii B2B i złożonych ścieżek zakupowych.

6. Algorithmic (Data-Driven) – dla tych, co lubią cyferki

Tu maszyna uczy się z danych i sama decyduje, jak rozdzielić zasługi. Brzmi świetnie, prawda? Jest tylko jeden haczyk – potrzebujesz naprawdę dużo danych, żeby to działało.

Kiedy używać: Gdy masz duże budżety, dużo danych i chcesz najbardziej precyzyjnych wyników.

7. Custom (Własny) – bo czasem trzeba zrobić po swojemu

Kiedy żaden standardowy model Ci nie pasuje, możesz stworzyć własny. To jak wymyślanie własnego drinka – może być genialny, może być klapą.

Kiedy używać: Gdy masz bardzo specyficzne potrzeby i wiesz dokładnie, czego chcesz.

Jak wybrać model atrybucji? Praktyczna checklista

Zanim wybierzesz model, odpowiedz sobie na kilka pytań:

  • Jaki masz budżet? Algorithmic wymaga narzędzi i danych.
  • Jak długie są Twoje cykle sprzedażowe? Dla długich lepszy Position-Based lub First Click.
  • Ile masz touchpointów? Im więcej, tym bardziej zaawansowany model potrzebny.
  • Jakie kanały dominują? Inny model dla SEO, inny dla social media.
  • Co chcesz zmierzyć? Świadomość marki? Bezpośrednie konwersje?

Case study: Jak model atrybucji może zmienić Twoją strategię

Wyobraź sobie firmę SaaS z miesięcznym cyklem sprzedażowym:

Model atrybucji Główny kanał Wnioski
Last Click Google Ads „Inwestujmy więcej w płatne kliknięcia!”
First Click Content marketing „Nasze artykuły generują leady!”
Position-Based Content + Email + Google Ads „Potrzebujemy spójnej strategii wielokanałowej”

Widzisz różnicę? To ta sama firma, te same dane – zupełnie różne wnioski!

Najczęstsze błędy w atrybucji (których możesz uniknąć)

  • Wiara w jeden model – testuj różne podejścia
  • Ignorowanie ścieżek wielokanałowych – świat nie jest zero-jedynkowy
  • Brak uwzględnienia czasu – cykle sprzedażowe mają znaczenie
  • Analiza tylko online – a co z call center czy spotkaniami?
  • Ślepe zaufanie do algorytmów – zdrowy rozsądek też się liczy

Podsumowanie: Nie ma idealnego modelu, ale…

Najlepsza rada? Zacznij od prostego modelu (np. Position-Based), zbieraj dane, testuj różne podejścia i stopniowo dostosowuj się do swoich potrzeb. Pamiętaj – atrybucja to nie nauka ścisła, tylko sztuka interpretacji danych w kontekście Twojej strategii.

A na koniec mała przestroga – żaden model nie powie Ci całej prawdy. To trochę jak z horoskopami – mogą dać Ci wskazówki, ale nie oczekuj, że przewidzą przyszłość z dokładnością do 100%. Najważniejsze to zachować zdrowy rozsądek i nie traktować żadnego modelu jak wyroczni.

PS. Jeśli po przeczytaniu tego artykułu nadal nie wiesz, który model wybrać – spokojnie, większość marketerów też nie ma pewności. Ważne, że zaczynasz o tym myśleć!